wtorek, 7 października 2014

Walizki (prawie) spakowane

Prognozy na wyjazd nie są niestety obiecujące - opady deszczu zmuszą nas pewnie do rezygnacji ze zwiedzania parków na korzyść muzeów, kościołów, restauracji i kawiarni - każde miejsce gdzie będzie można się osuszyć będzie w cenie.
Walizki prawie pełne - na życzenie Klaudii musiałem nabyć bagaż odprawiany gdyż zamierza ona przywieźć z Paryża wiele souvenirów (dominować będzie pewnie wino i ser :) ). Wcześniej jeździliśmy zawsze samochodem, więc miejsca w bagażniku starczało na znacznie więcej.
Przestudiowałem wnikliwie mapy komunikacji autobusowej i porobiłem odpowiednie notatki - według mnie to znacznie korzystniejszy środek transportu niż metro - jedzie od niego wolniej, ale szybciej niż pieszy i nogi się nie męczą i można cały czas podziwiać widoki. W ten sposób zjeździłem cały Londyn - tam dodatkową zaletą jest doskonała widoczność z górnego piętra autobusu.
Mam też odpowiednie aplikacje na smartfonie - z darmowymi mapami, przewodnikami i komunikacją publiczną - niestety wadą korzystania ze smartfona jest szybko wyczerpująca się bateria przy aktywnym użytkowaniu, więc na cały dzień na pewno nie wystarczy, biorę więc także papierową mapę.
Zabieram ze sobą też laptopa, abym mógł wieczorami opisywać nasze przygody i planować trasy na kolejny dzień.
A teraz czas spać - jutro odprawiamy dzieci do szkoły i w drogę na lotnisko.
Załączam zdjęcia z jednego z najpiękniejszych ogrodów, jakie widziałem w życiu - ogrodu Claude'a Moneta w Giverny, gdzie rosną malowane przez niego nenufary - polecam to miejsce do obejrzenia każdemu, nie tylko zwolennikom impresjonizmu - ma naprawdę magiczną atmosferę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz